Wczoraj informowaliśmy o tym, że mistrz wagi półciężkiej, Jon Jones, został aresztowany. Dzisiaj dowiadujemy się o szczegółach tego zdarzenia.

Kilka godzin po zatrzymaniu Jona Jonesa, redakcja portalu MMAJunkie uzyskała dostęp do raportu z aresztowania, w którym są zawarte informacje od biorących w nim udział funkcjonariuszy policji. Oficer Jason Brown zapisał w nim następującą relację.

Jones miał zieloną, liściastą substancję na koszuli i spodniach, która wyglądała na marihuanę. Podczas rozmowy można było odnieść wrażenie, iż ów mężczyzna spożywał wcześniej alkohol.

Zaznaczono również, że podczas przeszukania samochodu „Bonesa” znaleziono pistolet pod siedzeniem kierowcy oraz pasujący do niego pasek przy drzwiach. Drugi z oficerów Brian Johnson zauważył, iż Jones miał zakrwawione i łzawiące oczy oraz wyczuł od niego silną woń alkoholu, więc postanowił zbadać zawodnika UFC alkomatem.

Trzykrotnie przebadałem go na obecność alkoholu we krwi i wszystkie testy dały wynik pozytywny. Przekroczył on ponad dwukrotnie dopuszczalny limit. Jon Jones został przeszukany i aresztowany.

Według aktualnej listy aresztowanych z Albuquerque Metropolitan Detention Center, Jones nie przebywa już w areszcie. Rzecznik prokuratury Michael Patrick napisał w oświadczeniu, że obecny mistrz UFC w wadze półciężkiej będzie musiał stawić się na rozprawie, która zaplanowana jest na 8 kwietnia.

Jak możemy zauważyć nawet w czasach epidemii koronawirusa, Jon Jones nie pozwala o sobie zapomnieć. Nie jest to pierwszy raz, gdy gwiazda UFC wpada w kłopoty z prawem. 8 lat temu został aresztowany za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu, a w 2015 roku potrącił kobietę w ciąży i uciekł z miejsca zdarzenia.

autor: Kamil Pawłowski

źródło: mmajunkie.usatoday.com