Po ogłoszeniu, że Fedor Emelianenko jedną ze swoich ostatnich walk przed zakończeniem kariery stoczy z Timem Johnsonem, wielu przecierało oczy ze zdziwienia. Scott Coker – prezes Bellatora zdradził kulisy tego zestawienia.

Wielu fanów zawodnika przed ogłoszeniem jego najbliższego rywala na galę w Moskwie brało pod uwagę takie nazwiska jak Josh Barnett, Junior dos Santos, Alistair Overeem, a nawet Anderson Silva. Ostatecznie padło na Johnsona, który do klatki powróci po jednogłośnej decyzji przeciwko Valentinowi Moldavskyemu na gali Bellator 261. Coker przyznał, że to Emelianenko wyszedł z propozycją pojedynku z Amerykaninem:

Podawaliśmy mu kolejne nazwiska, a on naprawdę się nad nimi zastanawiał. W końcu powiedział, że jeśli Moldavsky przegra, chce zawalczyć z Timem Johnsonem. Myślę, że był skupiony na kimś, kto liczy się w tym sporcie. Może nawet walka z Ryanem Baderem miałaby sens. Ale on chciał zmierzyć się Johnsonem, jeśli ten wygra, ale przegrał. W każdym razie już był na nim skupiony, w głowie był już skupiony na walce właśnie z nim.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Rosjanin ostatni raz pojawił się w klatce w 2019 roku, kiedy na gali Bellator 237 przez TKO w pierwszej rundzie wygrał z Quintonem Jacksonem.

źródło: mmajunkie.usatoday.com