Daniel Cormier podzielił się swoimi przewidywaniami na 2022 rok. Jak łatwo się domyślić, nie mogło tam zabraknąć wspominki o byłym, zagorzałym rywalu – Jonie Jonesie, który w jego opinii nie zdoła sięgnąć po mistrzowski pas wagi ciężkiej.

Choć na przestrzeni dwóch ostatnich lat bardzo dużo mówiło się o przejściu Jona Jonesa (26-1) do kategorii królewskiej, jak dotąd nie doszło do debiutu. Co prawda co chwilę widzimy w mediach społecznościowych posty, dotyczące transformacji, jednakże nic z tego nie wynika.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Według Daniela Cormiera, zmiana nastąpi w bieżącym roku. „Bones” dogada się z przedstawicielami organizacji i przystąpi do pojedynku o mistrzowskie trofeum, natomiast nie uda mu się go zdobyć.

Wierzę, że Jon Jones wystąpi w wadze ciężkiej i zawalczy o pas, ale go nie zdobędzie. Przegra z Cirylem Gane’em lub Francisem Ngannou. Myślę, że ta przerwa, różnica gabarytów i to, że ci kolesie wyglądają, jak wyglądają, może okazać się sporym problemem. Nie chodzi o to, że Jon Jones stał się gorszy – ta dwójka jest po prostu na innym poziomie w kategorii ciężkiej.

O tym, kto będzie dzierżył pełnoprawne trofeum, przekonamy się już 22 stycznia. Francis Ngannou (16-3) przystąpi wówczas do konfrontacji z tymczasowym mistrzem, a byłym klubowym kolegą – Cirylem Gane’em (10-0). Pojedynek na szczycie królewskiej dywizji posłuży jako walka wieczoru gali z numerem 270, więc zdecydowanie nie warto tego przegapić.

Źródło: YouTube/ESPN MMA