Szykujący się do najważniejszej walki w karierze – Thiago Santos (21-6) wypowiedział się na temat tymczasowego mistrza niższej kategorii wagowej – Israela Adesanyi.

Już 6 lipca, Thiago Santos w walce wieczoru gali UFC 239 skrzyżuje rękawice z mistrzem kategorii półciężkiej – Jonem Jonesem. Mimo to, Marreta wypowiedział się o chęci walki z tymczasowym mistrzem niższej dywizji wagowej – Israelem Adesanyą.

Bardzo bym chciał pokonać Adesanyę. Myślę, że nie jest zbyt fajnym gościem. Bardzo bym chciał z nim walczyć. Nie wiem, parę razy, gdy go spotykałem… Nie wiem, nie żyliśmy ze sobą w zgodzie. Ta energia, nie wiem. Nie umiem tego wyjaśnić. Tak samo, jak Michael Bisping. Taki jestem, że czuję energię ludzi. Nie mam nic do powiedzenia na jego temat. Czy jest złą osobą, czy nie, nie wiem. Ale nie dogadywaliśmy się ze sobą.

Jeśli doszłoby do starcia Adesanya vs. Santos – Brazylijczyk jest przekonany, że byłby w stanie pokonać The Last Stylebendera. Mimo wszystko, aktualnie nie skupia się na tym starciu. Jego myśli są skoncentrowane wyłącznie na najbliższej potyczce o mistrzostwo z Jonem Jonesem.

Jako zawodnik? Jest utalentowany, ma to coś.

powiedział Marreta, kontynuując wywód o Nigeryjczyku.

Nie mogę nic powiedzieć na ten temat. Ale nie sądzę, że byłby w stanie ze mną wygrać. Nie jest w stanie wytrzymać z kimś, kto go mocno uderza, kto nie wchodzi w jego gierki. W jego walce z Andersonem Silvą możecie dostrzec, że nie jest takim fenomenem. Ale to może kiedyś, nie będę o tym teraz myślał. Muszę się skupić na Jonie Jonesie. Myślę, że jeśli wszystko pójdzie dobrze z Jonesem i wygram, może zunifikuję pasy obu dywizji.

Na gali UFC 239, oprócz starcia Brazylijczyka z Bonesem ujrzymy także pojedynek podwójnej mistrzyni – Amandy NunesHolly Holm. W Las Vegas pojawi się także Jan Błachowicz, który stanie do walki z byłym mistrzem dywizji średniej – Lukiem Rockholdem.

źródło: bjpenn.com