Były mistrz wagi średniej UFC, Robert Whittaker, w żaden sposób nie zamierza lekceważyć najbliższego rywala – Dricusa Du Plessisa, jednakże jest przekonany o swojej wyższości. „Wierzę, że jestem lepszy” – mówi stanowczo. 

Kiedy Dricus Du Plessis (19-2) związał się pod koniec 2020 roku z globalnym potentatem, raczej mało kto się spodziewał, iż tak szybko dojdzie na szczyt. Wystarczyło zaledwie pięć pojedynków, by zameldować się w ścisłym topie i przy najbliższej okazji przystępować do starcia, które nosi miano eliminatora do mistrzowskiego trofeum.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Na „Stillknocksa” czeka jednak bardzo trudne zadanie. Początkiem lipca, przy okazji gali z numerem 290, podzieli oktagon wraz z byłym czempionem – Robertem Whittakerem (24-6). Australijczyk, choć nie zaniża umiejętności oponenta, jest przekonany, iż po prostu jest mocniejszy.

W ogólnie nie lekceważę Dricusa. Nie dochodzi się do takiego miejsca w dywizji, kiedy nie jest się dobrym w tym, co się robi. Wiem, że jest twardy, ma dobrą kondycję i wszystkie inne umiejętności. Ale wierzę, że po prostu jestem lepszy. Wierzę, że mam wszystko to co on, tylko w lepszym wydaniu… Jestem w stanie więcej zaoferować. Taka jest prawda, czyste fakty.

powiedział „Reaper”, goszcząc w audycji MMArcade.

Pomimo, że Whittaker na przestrzeni lat zgromadził sobie ogromną rzeszę fanów, wielu zapewne życzyłoby sobie wygranej Du Plessisa. Wszystko przez wzgląd na jego konflikt z obecnym mistrzem, Israelem Adesanyą (24-2), który nie ukrywa swojej niechęci do reprezentanta RPA. Mogłoby to więc doprowadzić do naprawdę ciekawej sytuacji.

Zobacz także: Adesanya nakręcony na Du Plessisa – komentuje ogłoszenie jego kolejnej walki

Źródło: YouTube/MMArcade Podcast