(Grafika: Arena Berserkerów)

Finalista turnieju Areny Berserkerów kategorii półśredniej, Albert Odzimkowski opowiada nam o przygotowaniach do najbliższej walki oraz sparingach z zawodnikami UFC w London Shootfighters.

 

  • Jesteśmy na 9. obozie Slugfest Managament w Witkowie. Jak oceniasz ten obóz? Jak oceniasz ekipę, sparingpartnerów?

Bardzo dobrze, jest wielu świetnych zawodników z rożnych stylów, od każdego można się czegoś nauczyć. Mamy tu mocnych grapplerów, strikerów. Są takie nazwiska jak Andrzej Grzebyk, Marcin Tybura, mocna ekipa z Czech, jest z kim robić.

  • Przygotowujesz się do finału turnieju Areny Berserkerów w wadze półśredniej gdzie Twoim przeciwnikiem będzie Michał Więcek. Zamierzasz gdzieś się jeszcze przygotowywać do tej walki?

Byłem już w London Shootfighters gdzie się przygotowywałem, wróciłem do Polski na obóz, gdzie spotkała mnie miła niespodzianka, bo po tym obozie dostałem zaproszenie na kilkudniowe sparingi do Londynu gdzie będę się przygotowywał z Johnem Hathawayem który walczy z Kimem na UFC w Macau. Dla mnie to wielkie doświadczenie i zaszczyt. Sparowałem z Johnem i nigdy nie miałem tak ciężkich wojen.

  • Powiedz coś o swoim przeciwniku. Masz większe doświadczenie.

Jeśli chodzi o Michała to uważam że jest to bardzo dobry przeciwnik, pokazał już wielką klasę w walkach które zaprowadziły go do finału, lecz ja bardzo wierzę w siebie, w swoje umiejętności. Nie wiem jak ona się rozstrzygnie, trzeba walczyć, dawać z siebie wszystko.

  • Wiesz już coś o następnych startach, propozycjach?

O to trzeba pytać mojego menadżera Łukasza Bosackiego, to on zajmuje się tym, na pewno będziemy myśleć po Arenie i to jest teraz priorytetem.

  • A czy były propozycje tych największych federacji?

Nic mi o tym nie wiadomo, choć uważam że Arena Berserkerów to świetna gala, świetnie zrealizowana, wspaniałe widowisko i ta organizacja będzie sie rozwijać w Polsce jak i zagranicy.

  • A Twoja waga? Czy zamierzasz zejść wagę niżej, wyżej?

Myślę że kategoria półśrednia jest dla mnie najlepsza. Nie mam problemów ze zrobieniem wagi, gdyby była propozycja lepszej walki to oczywiście zszedłbym do 70 kilogramów, nie ma rzeczy niemożliwych.

  • Dzięki za wywiad.

Korzystając z okazji chciałbym podziękować mojej dziewczynie Paulinie, Cross Fit Radom, trenerowi Kubie Janikowi za przygotowanie kondycyjne, trenerowi i koledze Leszkowi Kuligowi z którym razem prowadzimy klub, RKT Radom, klubowi Victoria Szydłowiec, firmie Sprint Fight& Fitness którzy mi bardzo pomagają. Dzięki.

Rozmawiał Damian Różewski