Borys Mańkowski wziął pod lupę fatalny występ Mariusza Pudzianowskiego na tle Mameda Khalidova, który był walką wieczoru gali XTB KSW 77.

W wywiadzie dla portalu MMA Rocks, Borys Mańkowski zabrał głos m.in. w sprawie pojedynku wieczoru gali XTB KSW 77, którą w grudniu w Gliwicach uświetniło starcie dwóch ikon organizacji – Mameda Khalidova z Mariuszem Pudzianowskim.

Na pytanie, czy uważa, że prawdziwy fighter by nie odklepał takich ciosów, w sytuacji, w której znalazł się „Pudzian”, były mistrz KSW w wadze półśredniej odparł:

Są zawodnicy, którzy choćby nie wiadomo, co się działo, nie odklepują, nie robią nic. Ja nauczyłem się w sumie do takiego grona zawodników też należeć, gdzie bywałem podłączony, bywałem w walkach, gdzie miałem zerwane więzadła a i tak szedłem do przodu i to jest jakaś tam kwestia charakteru, który gdzieś tam w sobie wyrobiłeś. A są zawodnicy, którzy powiedzmy, kiedy wpadną w dół totalnego dyskomfortu, nie mogą tego utachać.

To, co w ostatniej walce się wydarzyło, Mariusza właśnie z Mamedem, zapewne pokazało to, że kiedy Mariusz trafi na taką strefę totalnego dyskomfortu, nie może tego utachać. To nie jest gdzieś tam jego wina, nie wiem czy gdzieś tam nie trzeba byłoby podziałać z psychologiem. Nie wiem, ja zapewne bym tego nie odklepał, tylko po prostu bym tam padł, Mariusz odklepał, ale nie można mieć do niego żadnych pretensji, to jest ciężki sport, musimy mieć jakieś tam zrozumienie dla ludzi, którzy w pewnym momencie nie dają rady. 

Następnie, „Diabeł Tasmański” dodał, że od początku było widać po Pudzianowskim, że był spięty. Zawodnik z Poznania przyznał także, że w pełni rozumie taką postawę byłego strongmana, gdyż sam się mierzył w przeszłości z Khalidovem i przygotowanie pod niego, delikatnie mówiąc – do najłatwiejszych nie należało.

Potrafiłem obejrzeć 10 jego walk [Mameda Khalidova – przyp. red.] w 10 minut, gdzie gościu wychodzi do ringu, wyskakuje z kopnięciem, wyskakuje z łapą, wyskakuje z łokciem, wyskakuje do duszenia, dźwigni, wszystkiego i te walki się po prostu kończą raz za razem i to z kotami i patrzę i mówię, hm… „co ja mam zrobić?” Co ja mam zrobić w tej walce, jak ten gościu wychodzi i ludzi, którymi ja się również inspirowałem, bierze i ich miażdży?

Mańkowski najbliższy pojedynek stoczy już w kolejną sobotę, podczas gali XTB KSW 78 w Szczecinie. Jego przeciwnikiem będzie Valeriu Mircea.

Zobacz także: Artur Szpilka o występie „Pudziana”: Położył się i zaczął klepać

źródło: wywiad / MMARocks