Były pretendent do pasa, Darren Till nie jest już zawodnikiem UFC – taka wiadomość gruchnęła wczorajszego poranka. Do całej sytuacji w przestrzeni internetowej odniósł się sam główny zainteresowany.
Darren Till (18-5-1) rywalizował pod sztandarem największej organizacji MMA na świecie na przestrzeni lat 2015-2022. Zdążył w tym czasie zameldować się w oktagonie dwunastokrotnie, wygrywając połowę z tych spotkań. Pierwotnie bardzo dobrze mu szło, dzięki czemu doszedł nawet do walki o mistrzowskie trofeum. Przegrał natomiast wówczas z Tyronem Woodleyem (19-7-1) przed końcem drugiej odsłony, i wtedy coś w nim pękło… Od tego momentu triumfował jeszcze wyłącznie jednokrotnie.
Pięć porażek w sześciu ostatnich występach, to wystarczająco, by zostać zwolnionym z amerykańskiego giganta. „Gorilla” tłumaczy jednak, iż nie do końca tak to wyglądało. Sam poprosił o rozwiązanie kontraktu, a relacje na linii on, a szefostwo UFC, nadal są bardzo dobre.
What’s happening everyone,
Me, Dana & Hunter are still cool as fuck.
I asked UFC 2 remove me just 2 sort some other shit for the foreseeable,
They happily agreed to release me out of contract which I appreciate.
I’m not going anywhere, got big plans to execute & I’ll be back. 🦍— D (@darrentill2) March 1, 2023
„Co słychać? Pomiędzy mną, Daną [White’em] oraz Hunterem [Campbellem], nadal wszystko w porządku. Poprosiłem UFC o zwolnienie z kontraktu, żeby ułożyć inne sprawy. Zgodzili się, za co jestem im bardzo wdzięczny. Nigdzie się nie wybieram, mam do zrealizowania spore plany i jeszcze wrócę.”
Zobacz także: Darren Till, wraz z dwoma innymi zawodnikami, zwolniony z UFC!
Źródło: Twitter/Darren Till