Ku uciesze lokalnej publiczności Mateusz Janur wygrał przed czasem. Udowodnił Bartłomiejowi Dragańskiemu, kto jest lepszy.

Runda 1:

Dragański był lotny na nogach. Krążył wokół rywala. Starał się punktować pojedynczymi ciosami. Janur wchodził z bezpośrednim prawym. Zmieniał pozycję. Pozostawał statyczny. Dragański skrócił dystans i szybko tego pożałował. Janur wystrzelił lewym i prawym sierpowym. Ściął przeciwnika. Sędzia wkroczył i przerwał starcie.