Ciryl Gane odpowiedział na zaczepkę ze strony Toma Aspinalla. Wygląda na to, że reprezentant Trójkolorowych także ma ochotę przetestować umiejętności na tle Anglika. 

Minionego wieczoru miejsce miała kolejna gala globalnego potentata w Londynie. Podczas main eventu byliśmy świadkami konrontacji powracającego po dłuższej absencji spowodowanej kontuzją Toma Aspinalla (13-3) z Marcinem Tyburą (24-8). Anglik nie dał żadnych szans reprezentantowi naszego kraju, szybko i efektownie go rozbijając. Za swój występ został nawet nagrodzony bonusem.

Zobacz także: Tom Aspinall zgarnia bonus po UFC London

Teraz jego plan jest bardzo klarowny. W najbliższej przyszłości chciałby zmierzyć się z wygranym z pary Ciryl Gane (11-2) – Sergey Spivak (16-3), by następnie powalczyć o mistrzowskie trofeum, które aktualnie znajduje się na biodrach jednego z najlepszych w historii – Jona Jonesa (27-1).

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Wywołani do tablicy zawodnicy nie zamierzali siedzieć cicho. Wcześniej Aspinallowi odpowiedział już „Bones”, a teraz o komentarz pokusił się Gane, który chętnie spotka się z nim twarzą w twarz na wrześniowym wydarzeniu w Paryżu.

„Świetny występ Tom, ale uważaj, o co prosisz. Do zobaczenia w Paryżu.”

napisał krótko.

Źródło: YouTube/UFC – Ultimate Fighting Championship, Twitter/Ciryl Gane