Wszyscy, którzy czekają na kolejną potyczkę Rafała Haratyka pod szyldem Ares FC, zmuszeni będą uzbroić się w nieco więcej cierpliwości. Starcie z udziałem Polaka zostało bowiem przełożone na bardziej odległy termin.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

W styczniu tego roku, przy okazji 11. edycji, Rafał Haratyk (16-5-2) po raz pierwszy stanął w klatce francuskiej organizacji, momentalnie rywalizując o mistrzowskie trofeum wagi średniej. Jego oponentem był przechodzący z niższej dywizji, Abdoul Abdouraguimov (16-1), który przymierzał się do sięgnięcia po drugi pas. Ze względu na wcześniejsze występy reprezentanta Trójkolorowych, w oczach wielu kibiców był on sporym faworytem. Zupełnie nie miało to jednak przełożenia na samą potyczkę, bowiem to Polak zdołał narzucić swój styl, pewnie prowadząc starcie. Koniec końców zmuszony był jednak uznać wyższość rywala po niefortunnym błędzie, który popełnił w samej końcówce.

W ostatnich tygodniach o Haratyku ponownie zrobiło się głośno. Wszystko za sprawą wywiadu jego byłego przeciwnika, który wspomniał, iż w organizmie Polaka wykryto niedozwoloną substancję. Do sprawy tej w ekspresowym tempie odniósł się sztab głównego zainteresowanego na czele z menadżerem – Arturem Gwoździem.

Zobacz także: Rafał Haratyk posądzony o stosowanie dopingu? Mamy komentarz menadżera

Jak powszechnie wiadomo, przedstawiciele francuskiego Ares FC bardzo restrykcyjnie podchodzą do regulacji związanych ze stosowaniem niedozwolonych środków. Właśnie dlatego niektórzy obawiali się, że Haratyk może zostać pozbawiony kolejnej szansy na wywalczenie złota, co w międzyczasie zostało obwieszczone w kanałach organizacji. Szef Artnox Fight Sport uspokaja, mówiąc, że pojedynek ten zostaje jedynie odłożony w czasie.

Będziemy wysyłać do laboratorium dwie próbki – otwartą i zamkniętą danego produktu, który myślimy, że miał w sobie tę ostarynę. To były śladowe ilości, naprawdę bardzo śladowe, więc myślę, że obronimy to w jakikolwiek sposób. Jakieś zawieszenie będzie, bo musi być – taka kolej rzeczy. (…) Myślę, że to obronimy. Mamy przełożoną walkę o pas. Była już ogłoszona na czerwiec, ale została przerzucona na październik, więc federacja też sobie zdaje sprawę, że jak się zakończy ta procedura, to tymczasowe zawieszenie będzie ujęte w tym terminie, który jest zawarty.

Najbliższym oponentem Rafała będzie pochodzący z Brazylii Henrique Shiguemoto (14-4-1). Podejdzie on do rywalizacji po wygranej, po którą sięgnął w marcu tego roku. Skrzyżował wtedy rękawice legitymującym się zawodowym rekordem 10-4-1, Pietro Peninim i nie dając mu okazji na nabranie wiatru w żagle, rozbił go przed końcem pierwszej odsłony.