Podczas UFC 290 Dricus Du Plessis zamierza zacementować swoją pozycję pretendenta, pokonując Roberta Whittakera przed czasem. Pewny siebie „Stillknocks” wyznał to w rozmowie z The Schmo

8 lipca miejsce będzie miało UFC 290, podczas którego w akcji zobaczymy chociażby dwóch topowych zawodników wagi średniej. Niepokonany dotychczas pod sztandarem globalnego potentata Dricus Du Plessis (19-2) podzieli oktagon wraz z byłym mistrzem Robertem Whittakerem (24-6). Wielce prawdopodobne, że zwycięzca z tej pary w następnej kolejności przystąpi do pojedynku o pas.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Kilkanaście dni przed galą, „Stillknocks” udzielił wywiadu The Schmo, podczas którego podzielił się swoją optyką na nadchodzące starcie. Co ciekawe – nie zamierza on jedynie wygrać, natomiast chce tego dokonać przed czasem.

Wychodzę tam, żeby go skończyć. Jeżeli spojrzycie w mój rekord, to zobaczycie, że nie jestem zawodnikiem, który chce wygrywać przez decyzje. Idę, by rozbić Roberta Whittakera. To będzie wielka walka. Ma w sobie sporo zaciętości, tak samo jak ja, także zobaczymy, kto ma jej więcej… Choć jestem przekonany, że ja. 

Jeżeli Du Plessisowi uda się przejść Whittakera, czekać na niego będzie Israel Adesanya (24-2), z którym od dłuższego czasu ma – delikatnie mówiąc – kiepskie relacje. Wymarzonym terminem na taką potyczkę wydaje się być 10 września, bowiem organizacja wraca wtedy ze swoją galą do Sydney. Zobaczymy jednak, czy któryś z potencjalnych pretendentów będzie w stanie przygotować się w dość krótkim odstępie czasowym.

Zobacz także: „Mam za sobą cały kontynent!” – Dricus Du Plessis stanowczo odpowiada Adesanyi

Źródło: YouTube/The Schmo