Najbliższy pretendent do pasa mistrzowskiego – Tony Ferguson (25-3) nie był pod wrażeniem, oglądając ostatni pojedynek mistrza – Khabiba Nurmagomedova z Dustinem Poirierem.
Czterokrotnie niedoszły i wielce prawdopodobne, że najbliższy przeciwnik Khabiba Nurmagomedova – Tony Ferguson zabrał głos na temat ostatniej obrony pasa mistrzowskiego Rosjanina, przeciwko ówczesnemu tymczasowemu mistrzowi – Dustinowi Poirierowi w walce wieczoru gali UFC 242 odbywającej się w Abu Dhabi.
Nurmagomedov w swoim stylu zamęczył pracą zapaśniczą rywala, dusząc go zza pleców w trzeciej rundzie. Jak twierdzi El Cucuy – pojedynek ten był „leniwy” w wykonaniu mistrza.
Leniwa, jednowymiarowa.
w ten sposób walkę wieczoru gali UFC 242 określił Ferguson, rozmawiając z Arielem Helwanim.
Nic przeciwko niemu, obaj goście świetnie się sprawowali podczas fight weeku. Wiem, że buzowało w nich wiele emocji i byli zdenerwowani. Khabib zrobił to dobrze, oczywiście wygrał, narzucił presję na Dustina, a Dustin nie miał na to żadnej odpowiedzi. Szacunek dla Khabiba, że wygrał, ale jak powiedziałem, to było leniwe. Przygotowywaliśmy się na tego gościa wiele razy. Jest dobrym zawodnikiem, ale wiem, jak złamać tego najlepszego na świecie kolesia.
Rozwijając wątek – Ferguson stwierdził, że widzi pewne luki w grze Rosjanina, a styl, który sam prezentuje – wpędzi mistrza w kłopoty.
Jestem takim zawodnikiem, który wyprowadza mnóstwo ciosów, kopnięć, kolan i łokci. Narzucam sporą presję. To interesujące, w jaki sposób Khabib walczy, ale jak dla mnie to jest po prostu nudne i leniwe. Widzę mnóstwo dziur w jego grze, ale jego team to klasa światowa i na pewno zrobią wszystko, by te dziury załatać do walki ze mną. Przeczuwam, że Dustina opętał lęk w czasie fight weeku. Być może ze względu na zupełnie inną kulturę w tym miejscu, po prostu doznał szoku. To znaczyło bardzo wiele dla obu zawodników. Dlatego czuję, że w następnej walce zobaczymy najlepszą wersję Khabiba, jaką kiedykolwiek widział świat. Na pewno poprawią jego luki.
źródło: Ariel Helwani’s MMA Show, BJPenn.com
