Jakiś czas temu w sieci pojawiła się informacja, że dwóch zawodników i zawodniczka opuszczają szeregi poznańskiego Czerwonego Smoka. Jeden z głównych szkoleniowców – Bartosz Jezierski, opowiada o powodach.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Spore zmiany na poznańskiej scenie sportów walki. Z prowadzonego m.in. przez Bartosza Jezierskiego klubu Czerwony Smok odszedł nierozłączny duet – Damian Piwowarczyk oraz Michał Gniady, a także obecnie jedna z najbardziej widowiskowo walczących zawodniczek, Ewelina Woźniak. Co było przyczyną? Szkoleniowiec zdradził w wywiadzie udzielonym naszemu portalowi, iż poszło głównie o kwestie rozliczeń. Mimo wszystko rozstał się z nimi w dobrych relacjach i życzy im powodzenia na dalszej sportowej drodze.

Na początku przede wszystkim były to negocjacje z tzw. procentem za walki. Myślę, że od tego to się zaczęło. Wydaje mi się, że zupełnie niepotrzebnie, bo też u nas w klubie to wprowadziło jakiś taki zamęt. Zresztą chłopakom powiedziałem – bardzo niepotrzebne działanie. Dlaczego? Przede wszystkim Ewelina odeszła, nie wiem, czy to też była wypadkowa tego. Dzisiaj już wiemy, że „Damsyn” i „Kokos” będą w Uniqu. Wynika to z jakichś prywatnych spraw, że bliskie osoby jakieś stanowiska zawodowe w Warszawie mają zająć. Na początku w negocjacjach głównym czynnikiem miał być brak sparingpartnerów w przygotowaniach, ale umówmy się, zresztą też to mu powiedziałem – dla mnie, jeśli chodzi o Uniq, to nie jest to dla ciebie dobry klub, bo masz Arka Wrzoska, Marka Samociuka z ciężkiej. Jeżeli odchodzisz, to widziałbym cię bardziej w ANKOS-ie albo WCA. Rozstaliśmy się w zgodzie, natomiast uważam, że te negocjacje były bezcelowe, bo i tak mieli plan, żeby odejść, więc trochę w klubie zamieszało. 

(…) Klub czyli my, też trenerzy, chcieliśmy 20% od wynagrodzenia Eweliny. Wszyscy powiedzą, że dużo, tylko że poza tym zawodniczka nie ponosiła żadnych kosztów. To było wynagrodzenie dla nas plus z tego odciągaliśmy od jakiejś walki, która przynosiła zysk materialny, jakąś część na składki klubowe. Tak się akurat złożyło, że to jest sprawa łatwo policzalna, dobrze to trener pokazał, że było 10 walk, to łatwo dzielić sobie… 10 walk, moich dni wyjazdowych ponad 30, trenera prawie 30, do tego raz, dwa razy w tygodniu prawie po godzinę trening 1 na 1, czyli tarcze, to można samemu sobie policzyć. Plus od tego odliczaliśmy sobie na składki, u nas to jest średnio 200 złotych. Średnia z 10 walk na osobę ile? 5 tysięcy? 1070 złotych na osobę. Powiedzieliśmy, że nie chcemy za mniej pracować, nie mamy problemu z tym, że Ewelina się z tym źle czuje. (…) Ewelina mówiła, że nie chce prać brudów, ja uważam, że nie są to brudy, tylko kwestia rozliczeń. Jednym pasują, drugim nie. Ja uważam, że jest to dość rozsądnie wyliczone, biorąc pod uwagę, że głównie się utrzymujemy ze sportów walki.

Piwowarczyk oraz Gniady dołączają tym samym do warszawskiego Nemezis Team, więc od teraz będą trenować w Skrze i Uniqu. Woźniak natomiast nie zamierzała zmieniać miejsca zamieszkania, dlatego finalnie trafiła do prowadzonego przez Andrzeja Kościelskiego ANKOS MMA.

Zobacz także: Arek Wrzosek mógł walczyć w UFC: „Tam lubią takich zawodników jak ja”

Kompletna, ponad 8-minutowa wypowiedź trenera o kulisach, dostępna jest poniżej:

fot. Materiały własne, KSW