„Chińczyk” nie dał żadnych szans swojemu przeciwnikowi podczas wczorajszej gali UFC, ale przy okazji sam odniósł kontuzję. Jak bardzo poważną?

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Mateusz Rębecki pokonał Loika Radzhabova na gali UFC Jacksonville i mocno zaznaczył swoją obecność w wadze lekkiej. Potężne kopnięcia w wykonaniu Mateusza stały się gwoździem do trumny jego rywala. Radzhabov został pozbawiony nie tylko mobilności ale i woli walki. Po jednym z takich wycięć, których zaserwował w pojedynku kilka, Polak mógł dokończyć dzieła zniszczenia ciosami:

Nie dało się jednak nie zauważyć, że sam Rębecki też ucierpiał w tym starciu. Odchodząc od swojego przeciwnika tuż po skończeniu, wyraźnie zaczął utykać na lewą nogę. Realizator pokazał nawet jego stopę, która było mocno spuchnięta i zaczerwieniona.

Zapytany przez Daniela Cormiera w rozmowie po walce, czy kuleje z powodu prawdopodobnego złamania, Mateusz przytaknął:

Tak, kopnąłem w ogrodze i poczułem chrupnięcie. Jednocześnie czułem ból, tak jak mój przeciwnik, ale postanowiłem nie zwalniać, parłem do przodu, bo widziałem, że jemu brakuje cardio. On już przeczuwał… [że nadchodzi koniec].

Następnie dodał:

Wiem, że mam bardzo mocne kopnięcia. Jednocześnie widziałem, że on w ogóle prawie nie kopie, więc wykorzystywałem swoją przewagę przy każdej okazji.

Jak się okazuje, noga Mateusza na szczęście nie jest złamana, ale mocno stłuczona. Polak zapewne wkrótce wróci do aktywności. Zanim to się jednak stanie, Berserker świętuje ze swoją ekipą kolejne zwycięstwo pod sztandarem UFC.

Warto zaznaczyć, że była to jego pierwsza wygrana przed czasem w tej organizacji, a już piętnasta z rzędu! Swoją eksplozywnością i skutecznością zyskuje sobie coraz więcej zwolenników wśród fanów MMA na całym świecie.

źródło: YouTube/UFC, Facebook/Mateusz Rębecki