Anthony Smith wypowiedział się o swoim ostatnim, przegranym przez TKO w 2. rundzie pojedynku z Magomedem Ankalaevem, a konkretnie o formie Rosjanina w trakcie walki.

Ciąg trzech zwycięstwa Anthony’ego Smitha został zastopowany przez Magomeda Ankalaeva na gali UFC 277, która odbyła się 30. lipca. Amerykanin w trakcie pojedynku doznał złamania kostki, a samą walkę przegrał przez TKO za sprawą ciosów w parterze w 2. rundzie zawodów.

Jak się okazuje, Smith nie był pod wrażeniem formy, jaką wniósł do klatki jego rosyjski przeciwnik:

Zawsze stoję za wszystkim, co mówię. Byłem naprawdę tak dobry, jak jeszcze nigdy dotąd. Czułem, że ta walka układa się po mojej myśli. Nic, co on zrobił mnie nie zaskoczyło. Nie był tak dobry, jak spodziewałem się, że będzie. Również nie był tak duży, jak spodziewałem się, że będzie… Całą pierwszą rundę myślałem „ale to kur*a łatwe”.

Nie chcę mu niczego ujmować. Jest dobry, jest naprawdę dobry. Ale ta walka nie pokazała niczego nowego, o czym bym wcześniej nie wspominał. Nie jest postrachem tej dywizji.

powiedział Smith w podcaście Believe You Me.

Zobacz także: Anthony Smith ze złamaną kostką po walce z Ankalaevem. Czeka go operacja

W czasie, gdy Amerykanin zalecza kontuzję – Ankalaev prawdopodobnie negocjuje warunki ewentualnego pojedynku z Janem Błachowiczem. Pomimo dziewięciu wygranych z rzędu, UFC nie za bardzo garnie się do przyznania mu prawa bycia pierwszym pretendentem w kategorii półciężkiej.

Zobacz także: „Już zaakceptowałem walkę” – kolejny pojedynek Błachowicza na horyzoncie?

źródło: bjpenn.com