Panowie mieli walczyć na tej gali od początku, jednak z innymi rywalami, ale ostatecznie zmierzyli się ze sobą. Bardziej doświadczony Adrian Kępa pokonał Giorgiego Esiavę.

Zawodnicy byli strasznie ruchliwi. Kępa zamykał na siatce. Wywierał presję. Przeciwnik zaczął dochodzić do słowa. Wszedł w nogi i obalił. Polak wstał. Finalnie sam przeniósł bój do parteru. Trafił do półgardy, a później do pełnej gardy. Gruzin wiercił się. Stawał na nogi, ale od razu był wywracany. Na koniec przyjął parę szybkich uderzeń.

W tej odsłonie Esiava okopywał wykroczną nogę. Adrian nie marnował czasu i wszedł po obalenie. Dobrze kontrolował i kręcił się w parterze. Obijał rywala będącego w żółwiu. Giorgi wstał. Sam zmienił płaszczyznę pojedynku. Chciał zejść za plecy. Kępa zachował zimną głowę. Ponownie poszedł po zapaśniczy chwyt. Był z góry. Wyprowadzał cios za ciosem.

Po przerwie Gruzin zwolnił. Chwila minęła i znów zawodnik z Katowic przewrócił. Nieustanie dążył do stabilizacji. Stracił pozycję. Oponent blisko był do wykończenia gilotyny. Nieugięty Kępa dalej szedł po parter. Zimna głowa i doświadczenie przeważyły w tej walce.

Zobacz również: Armia Fight Night 7 – wyniki [NA ŻYWO]