Czy właśnie obejrzeliśmy starcie, które ma realne szanse na to, aby zostać ogłoszone walką roku w polskim MMA? Cezary Kęsik i Marcin Krakowiak dali mnóstwo emocji fanom KSW zgromadzonym w łódzkiej Atlas Arenie.

Od pierwszych chwil panowie nie szczędzili sobie uderzeń, które śmigały wokół obu głów. Kęsik starał się od razu zapanować nad środkiem klatki, ścigając Krakowiaka. Ten – zirytowany – wszedł w mocną wymianę i padł na matę naruszony. Czarek rzucił się dobijać, ale Marcin na autopilocie wstał i zaczął kryć się na za gardą. Kęsik poczuł krew i nie chciał odpuścić. „Krakus” zbierał na głowę mnóstwo uderzeń, a dodatkowo rywal włączył do gry tajskie kolana. Mimo wszystko Krakowiak stał nadal, co musiało niesamowicie dziwić i deprymować Kęsika. I rzeczywiście, „Czołg” zwolnił, co dało drugi oddech jego przeciwnikowi. Krakowiak zaczął się odgryzać, trafiając i naruszając tym razem rywala. Kęsik poszedł po obalenie, ale po chwili utracił pozycję z góry. Marcin przejął inicjatywę i zaczął bić jak szalony. Cezary kręcił się, oddając plecy i wracając do pierwotnej pozycji. Krakowiak zakończył rundę z góry.

W drugiej odsłonie „Krakus” dłużej starał się utrzymać dystans, ale za to opuszczał też ręce, co skwapliwie wykorzystywał Kęsik, ponownie bijąc na głowę przeciwnika. Czarek zdołał zamknąć przeciwnika na siatce, gdzie uderzał i kopał. Marcin trochę migał, ale i tak zbierał dużo. W połowie rundy obaj byli już wykończeni. Ciosy z uderzanych zmieniły się w pchane. Wreszcie Krakowiak obalił i utrzymał się na górze przez dłuższą chwilę. Cezary zaczął pracować resztką sił nad tym, aby wstać. Udało się na kilka sekund i znów wylądował na plecach, aby za chwilę przejąć pozycję dominującą. Ostatnie 30 sekund Kęsik próbował wykończyć „Krakusa”, ale nie udało mu się.

W przerwie sędzia Bosacki prosił o sprawdzenie stanu Marcina przez lekarza. Ten pozwolił na kontynuowanie walki. Sędzia szybko jednak musiał podjąć inną decyzję, bo już po kilkunastu pierwszych sekundach trzeciej rundy Marcin nie był w stanie utrzymać się na nogach (ewidentnie kontuzja kolana).

Po wspaniałym i krwawy boju Kęsik zwyciężył w Łodzi.