Jedyna walka pań na karcie KSW 64! W derbach Łodzi Sylwia Juśkiewicz podjęła Karolinę Owczarz i choć była skazywana na przegraną, pokazała wielkie serce do walki i niesamowitą skuteczność. „Mała” zwyciężyła jednogłośną decyzją sędziów. 

Sylwia szybciej i dynamiczniej zaczęła walkę na nogach, ale widać było od pierwszych sekund, że obie zawodczniki podeszły do siebie z respektem. To Juśkiewicz musiała jednak zaryzykować i podejść bliżej rywalki. Owczarz bardzo spokojnie – głównie koncentrowała się na kontrowaniu akcji przeciwniczki. Juśkiewicz atakowała prostymi, krótkimi kombinacjami. Karolina odpowiadała pojedynczymi prostymi. Stroną aktywniejszą w pierwszej odsłonie była zdecydowanie Sylwia. Na minutę przed końcem rundy, Karolina poszła po obalenie, ale jej przeciwniczka nie chciała zostać dłużej na macie. Wyrwała się i mając rywalkę na plecach zaczęła ją okopywać. Owczarz przechwyciła nogę, ale było już za mało czasu na skończenie.

W drugiej rundzie nie padło zbyt wiele ciosów przez pierwsze dwie minuty, aż nagle Juśkiewicz zaatakowała dwoma mocnymi ciosami i powaliła przeciwniczkę na matę. Karolina przyjęła mnóstwo ciosów i zwinęła się w żółwia. Wtedy Sylwia w zapamiętaniu użyła nielegalnych kolan na głowę rywalki. Sędzia przerwał walkę i odjął jej punkt, a następnie pozwolił wrócić do starcia. Owczarz ponownie poleciała na matę, gdzie Sylwia przeszła do okopywania jej ud. Karolina zaryzykowała i wstała, zbierając ponownie mocne uderzenia. Po chwili ponownie Juśkiewicz poszła po obalenie i tym razem to jej przeciwniczka dopuściła się faulu i straciła punkt… Końcówka rundy należała do Sylwii, która biła w zapamiętaniu.

Do trzeciej odsłony walki Karolina wyszła bardzo zdeterminowana. Zaatakowała, potem poszła po obalenie, ale nie udało jej się utrzymać Sylwii w parterze. Owczarz została na plecach i ponownie dała się okopywać „Małej”. Gdy wstała, szybko poszła w klincz. Juśkiewicz zaczęła pracować przy siatce, ale Karolina odwróciła ją, próbując ustabilizować pozycję i dokładając kolana na głowę. Sylwia sprytnie obniżała pozycję i nie dawała się obalić za jedną nogę, na co wyraźnie polowała rywalka. Na kilka chwil walka wróciła na środek klatki, by finalnie wylądować ponownie pod siatką, gdzie Karolina posadziła ostatecznie Sylwię na matę.

Ostatecznie Sylwia „Mała” Juśkiewicz zwyciężyła jednogłośną decyzją sędziów.