Po odejściu z największej organizacji MMA na świecie i nieudanym debiucie w PFL, Krzysztof Jotko chciałby najwyraźniej zakotwiczył na dłużej w OKTAGON MMA. Polak rzucił rękawice Samuelowi Kristoficiowi.

Pod koniec 2022 roku zakończyła się współpraca na linii UFC – Krzysztof Jotko (24-6). Polak uznawany był tam za prawdziwego weterana, występując siedemnastokrotnie. Po odejściu z globalnego potentata szybko znalazł nowy sportowy dom. Trafił do PFL, gdzie zawalczył w kwietniu minionego roku. Ku zdziwieniu, przegrał debiut w starciu z Willem Fleurym (11-3). Ostatecznie jednak pojedynek ten został uznany za nieodbyty po tym, jak w organizmach obu fighterów wykryto niedozwoloną substancję.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Wygląda na to, że Jotko rozgląda się już za dołączeniem do nowego pracodawcy. Za cel obrał sobie czesko-słowacki OKTAGON MMA, gdzie ma na oku nawet konkretnego przeciwnika. Chodzi o Samuela Kristoficia (17-6).

„Jazda, „Pirat!” Będę gotowy, kiedy ty dasz radę!”

Zobacz także: Wawrzyniak zastępstwem w KSW? “Do końca liczyłem, że się uda”

Kristofic ostatni pojedynek stoczył w minionym tygodniu. Na gali OKTAGON 51 stanął w szranki z Karlosem Vemolą (36-8) i nie dając mu zbyt dużo szans, brutalnie znokautował go już w inauguracyjnej odsłonie. Wrócił tym samym na właściwe tory po wcześniejszych dwóch przegranych doświadczonych kolejno z rąk Alexa Lohore (23-10) oraz naszego rodaka – Roberta Bryczka (17-5).

Źródło: Instagram/Krzysztof Jotko, fot. Grafika: InTheCagePL | PFL MMA, OKTAGON MMA, tipsportgamechanger.com